Trakt leśny ciągnący się na przestrzeni ok.5-6 km od granicy polsko-białoruskiego poprzez polanę przy hotel robotniczym w Przewłoce, a dalej do rzeki Leśnej – jedna z moich ulubiony tryb puszczańskich.
Na temat etymologii nazwy trybu rozmawiałem z Panem Piotrem Bajką , który wyraził przypuszczenie, że jego nazwa mogła zostać utworzona od naziwska kierownika drużyny, która wytyczała tryb lub robiła w tym miejscu przecinkę (bardzo możliwe, że w latach 80-tych XIX wieku, kiedy to dokonano podziału Puszczy Białowieskiej na oddziały o powierzchni 1 wiorsty kwadratowej)
Tryb (przez przyjezdnych używana jest częściej nazwa Tryba) wiedzie przez dobrze zachowane obszary leśne chronione w obrębie rezerwatu Kozłowe Borki, a obecnie także w szerszym zakresie w Rezerwacie Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej.Wzdłuż drogi dominują siedliska wilgotne z olsem i łegiem olszowo-jesionowym na czele, ale tez występują spore partię lasu wilgotnego z dużym udziałem dębów o wymiarach pomnikowych – nie są może to jakiejś rekordowe okazy, ale zdarzają się dęby o obwodzie pnia 480cm. Przy skrzyżowaniu z Kozim Trybem rośnie dobrze zachowany bór sosnowy.
Stosunkowo niedaleko od "Tryby Kurdzimowskiego" stoi w lesie - od kilkunastu lat już martwy - jeden z najpotężniejszych dębów Puszczy Białowieskiej - "Dąb Dominator"
Ok. 2 km przed polaną z hotelem robotniczym tryba przecina ciek wodny - Jamienka, nad którym możemy podziwiać dobrze zachowany łeg jesiono-olszowy.
Opuszczony hotel robotniczy w Przewłoce (2006r.)
Na polanie przy opustoszałym (chyba ostatni raz mieszkali w nim robotnicy na pocz. lat 90-tych) hotelu robotniczym w Przewłoce- wybudowany w latach 70-tych - pozostałość niewielkiej żwirowni, na której dnie utworzyło się oczko wodne. Po wyczerpującej penetracji puszczańskich ostępów zdarza mi się nad nim przysiąść w poszukiwaniu wytchnienia (raz nawet tam przysnąłem – i powiem szczerze: spało mi się uroczo. W sume coś mi się od życia należy!). Przy samym hotelu robotniczym – bór sosny bardzo mocno przekształcony przez człowieka – taki las jaki można spotkać w każdym innym miejscu Polski, a pewnie Europy.
Architektura hotelu robotniczego niezbyt wyszukana, ale ile razy mi się zdarza koło niego przejeżdżać przywodził mi na myśl motel prowadzony przez Normana Batesa w „Psychozie” Alfreda Hitchcocka - zawsze mam wrażenie będąc koło niego, że ktoś mnie obserwuje!!!
Oczywiście – wrażenie to ma charakter czysto subiektywny ,ale dodatkowo potęguję u mnie poczucie wyjątkowości tego miejsca. Uwielbiam jeździć tą trybą! (oprac. Tomasz niechoda, zubrek1969@wp.pl)
Galeria
NOCLEG W PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ i USŁUGI TURYSTYCZNE Crosstalk